bitva-pod-vishnevzom.jpg

Krymski Khan Mengli-Girej z 40 tysięczną armią, wiosną 1512 roku, najechał na terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego, grabiąc i niszcząc ziemie Podola i Wołynia, wysyłając swoje zagony aż do Krakowa. Po zdobyciu jeńców i splądrowaniu pobliskich ziem Mengli-Girej stał się obozem niedaleko Wiśniowca, w pobliżu wioski Lapuszna.

W tym czasie Konstanty Ostrogski, nie czekając na podejście wojsk Litewskich, z niewielkim oddziałem wyruszył na spotkanie z Tatarami, po drodze dołączyli do niego Jurij i Jan Radziwiłły, Aleksander Czartoryski, Michał Wiśniowiecki i Andrzej Zbarożycki.

Ostrogski podszedł do Wiśniowca nocą 28 kwietnia 1512 roku. Tutaj czekał już na niego Polski Getman Nikolay Lanckaronski z trzytysięcznym oddziałem, a liczba wojsk Ostrogskiego podwoiła się, wynosząc 6 tysięcy ludzi.

Swoją armię Ostrogski ustawił w jednej linii: w centrum stała szlachta litwinska i wołyńska, na lewym flanku polscy wojownicy, a na prawym flanku stanął sam ze swoją konnicą.

Gdy tylko świtał, Tatarzy rzucili się do ataku, wraz z kawalerią spotkał ich Ostrogski, szlachta Litewska i wołyńska zaczęła nacierać na środek, a Polakom Ostrogski rozkazał uderzyć na flankę.

Nie wytrzymawszy flankowego ataku Polaków, Tatarzy zaczęli wycofywać się na bagnisty Brzeg rzeki Gorynia, znajdujący się niedaleko Pola Bitwy. Tam wielu Tatarów utonęło. Druga część Polaków wtargnęła do obozu tatarskiego i uwolniła 16 tysięcy jeńców, a wraz z tymi, którzy mogli wziąć broń, uderzyła w tyły Tatarów.

Jak się okazało, bardzo terminowo, bo Ostrogski z Jazda był już otoczony. Tak nieoczekiwany cios z tyłu wystraszył Tatarów i sam Mengli-Girej pierwszy uciekł z pola bitwy, a za nim wszyscy inni. Po czterech godzinach bitwa została zakończona, z walczącego 30-tysięcznego wojska Tatarów zginęło lub utonęło w bagnie 24 tysiące ludzi.